Porcja
Barbara Szewczyk |
Jednym z najlepiej zachowanych kostiumów Heleny Modrzejewskiej jest suknia
Porcji ze sztuki „Kupiec Wenecki” Williama Szekspira. Została uszyta do amerykańskiej
premiery tego spektaklu, która odbyła się 30 września 1889 r. Tego dnia Modrzejewska po
raz pierwszy zagrała Porcję w języku angielskim, choć mieszkała i pracowała w Stanach
Zjednoczonych już od trzynastu lat! Spektakl ten był elementem turnée, które artystka
odbywała wraz z najsłynniejszym amerykańskim aktorem Edwinem Boothem, uważanym
za genialnego odtwórcę postaci Shylocka, bohatera „Kupca weneckiego”. Modrzejewska
grała Porcję wiele razy wcześniej w Polsce. Ostatni raz, rok przed wyjazdem do Stanów (w
1875 roku) w Warszawie. Jednak tym razem musiała się bardzo starać, by dorównać
swojemu wielkiemu partnerowi. Jak zwykle madame Helena nie zawiodła. Oto jak
wychwalały ją recenzje po premierze w Pittsburghu:
|
Obsada, scenografia i rekwizyty były znakomite, cały spektakl był zaprezentowany z
rzadką efektywnością. [...] Umiejętności madame Modjeskiej są niekwestionowane. Jako
Porcja jest urocza, rozkoszna i artystyczna. Potrafi odkryć głębię kobiecej czułości, a
zarazem włożyć męski strój z męskim „wdziękiem” rzadko osiąganym przez aktorki.
Modrzejewska w scenie ze szkatułkami wkłada w swoją grę godną podziwu dramatyczną
intensywność. Tak, jak Booth był znakomity w jego roli, Modjeska była wspaniała w swojej.
Ich aktorstwo było wzruszające i cudownie imponujące. W końcu pan Booth nie był
jedynym wspaniałym aktorem na scenie. Jego partnerka była tak samo wielka, jak on. 1
|
1 Marion Moore Coleman „Fair Rosalind”, Cherry Hills Books, 202 Highland Avenue, Cheshire, Conn. 06410,
United States, 1969.
|
Zachowany kostium znajdujący się w Muzeum Narodowym w Krakowie został podarowany
przez krewną Heleny Modrzejewskiej Mariannę Popielecką z domu Opid (to także
panieńskie nazwisko Modrzejewskiej). Niezwykłym przypadkiem jest to, że Modrzejewska
pisała list do Popieleckich w dzień premiery „Kupca Weneckiego” w Pittsburghu, 30 IX
1889 roku:
|
1889 roku:
Nie piszę więcej, gdyż jestem bardzo zajęta. Za chwilę muszę się ubierać na scenę.
Piszę ten list w garderobie pomiędzy dwoma przedstawieniami - jedno już się odbyło
pomiędzy 2-gą a 5-tą i drugie się zaczyna o 8-mej wieczór. [...] Graliśmy „Kupca
weneckiego (...). 2
|
2 Jerzy Got, Józef Szczublewski, „Korespondencja Heleny Modrzejewskiej”, tom II.Państwowy Instytut
Wydawniczy, Warszawa 1965 r.
|
Marianna Popielecka, żona Marcellego, do którego ten list był adresowany nie wiedziała
wtedy, że kostium, który za chwilę założy madame Helena trafi kiedyś w jej ręce, a ona
odda go do Muzeum Narodowego w rodzinnym mieście Modrzejewskiej, by mogli go
podziwiać potomni. Jest to niezwykle cenny kostium, bo prawie kompletny, a takowe są
rzadkością wśród zachowanych fragmentów garderoby Modrzejewskiej. Jednak historia
tego kostiumu niesie ze sobą kilka niespodzianek. Nie występuje on w takiej formie na
żadnym z zachowanych zdjęć aktorki. Archiwalne zdjęcia przedstawiają nieco
przetworzony kostium do roli Porcji. Prawdopodobnie został on przerobiony w
późniejszych czasach i takim przetrwał do dzisiaj. Przyjrzyjmy się fotografiom:
|
|
Strój na archiwalnym zdjęciu wykonany jest z tej samej tkaniny co zachowana suknia tylko
w pewnej części. Zachowany jest materiał stanika, rękawów i spódnicy spodniej. Jednak
patki opadające od piersi do pasa, jak i spódnica wierzchnia pokryte były niegdyś pięknie
połyskującym aksamitem. Zachowany kostium nie posiada wierzchniej sukni, ma za to
złocisty materiał o kwiatowym wzorze, który także użyto na obstalowanie patków. Na starej
fotografii zauważamy także, że z przerw na przegubach rękawa wystaje aksamitna
tkanina. W zachowanej sukni rękawy w tych miejscach są zaszyte tą samą różową tkaniną
co reszta sukni.
|
|
Jaki mógł mieć kolor ten, w niezwykły sposób odbijający światło, aksamit? Czy był
podobny do złoto-rudego błyszczącego materiału, który został wszyty w ostateczną wersję
sukni? Być może, bo bardzo pasowałby kolorystycznie do całości. Na pewien trop
naprowadza inna zachowana tkanina. W Muzeum Starego Teatru w Krakowie znajduje się
domowa suknia Heleny Modrzejewskiej. Jednak jej historia jest dość powikłana. Strój
zanim trafił do Teatru Starego został kilkakrotnie przerabiany.
|
|
A stało się to po II wojnie światowej, gdy członkowie rodziny Modrzejewskiej borykali się z
trudami życia w pierwszych powojennych latach w Polsce. Wtedy niezwykle trudno było o
materiały na ubrania, dlatego używano co tylko było można, by sprawić sobie niezbędną
odzież. Szyto ją z zasłon, obrusów, kocy, a nawet worków po ziemniakach i
spadochronów. Dlatego nie możemy się dziwić, że zniszczono cenne kostiumy Heleny
Modrzejewskiej. Jeden z nich został przerobiony na współczesny strój i takim trafił do
Muzeum Starego Teatru w Krakowie. Tam po raz kolejny go przerobiono, żeby
przypominał ubiór dziewiętnastowieczny. Niestety przez pogmatwaną historię tego stroju
nie znamy jego pierwotnego kształtu, ale za to, znamy jego piękny kolor i blask. A materiał
ten jest złoto-rudym pluszem, który układa się i błyszczy w niespotykany dzisiaj sposób.
Możliwe jest, że to właśnie ten materiał został użyty do wierzchniej spódnicy pierwszej
wersji Porcji, a także do patek i rękawów spodnich. Wspaniale harmonizowałby z brudnym
różem podstawowej sukni i jej złotymi haftowanymi kwiatami. To jednak tylko hipoteza.
|
|
Mamy niezwykłe szczęście, że zachował się jeszcze jeden element tego kostiumu a
mianowicie torebka, która znajduje się w Muzeum Historycznym w Krakowie. W karcie
inwentarzowej opisana jest jako część stroju Rozalindy. Może w późniejszych czasach
służyła jako dodatek do innego kostiumu. Jest to średniej wielkości okrągła torebka o
kształcie kwiatu z dużymi płatkami. Jej środek zdobiony jest złotym szychem i sztucznymi
kolorowymi kamieniami. Torebka wisi na skręconym sznurze koloru ciemnego złota. Płatki
wykonane są z zielonego jedwabiu.
|
|
Torebka wygląda prawie identycznie, jak ta, którą nosi Porcja z 1889 roku. Różni się tylko
strukturą płatków. Te w kostiumie Porcji są aksamitne. Prawdopodobnie to ta sama
torebka, która później została przerobiona. Kostium Porcji był zapewne wykorzystany
później do innej sztuki, lub do innej adaptacji tego samego dramatu. Świadczą o tym nie
tylko zaszyte rękawy, ale także nowa torebka dopasowana do zachowanego stroju, bo
wykonana z tej samej tkaniny.
|
|
„Kupiec Wenecki” to sztuka napisana pod koniec XVI wieku. Kostium Porcji
nawiązuje do szesnastowiecznych strojów włoskich przede wszystkim kształtem rękawów.
Bardzo popularne w ówczesnej modzie były rozcięcia spod, których wychodziły pukle
koszuli. Nawet drapowanie spódnicy można by nazwać nawiązaniem do mody tamtej
epoki. Trudno co prawda znaleźć strój, który miałby podobnie pofałdowaną spódnicę za
pomocą paska, ale można spotkać się z rycinami przedstawiającymi weneckie damy, które
podtrzymują rękami nadmiar materiału z przodu spódnicy - tworząc tym samym podobny
efekt wizualny. Możliwe, że ten efekt był dla Modrzejewskiej inspiracją dla udrapowania
spódnicy. Zgodne z prawdą historyczną jest też nakrycie głowy, a mianowicie długi welon,
którym kobiety przysłaniały twarz odwiedzając miasto. Dziwne jednak są
charakterystyczne patki na brzuchu, zupełnie niespotykane w ubiorze renesansowym
żadnego kraju. Możliwe, że był to błąd projektanta, który inspirując się historycznym rysunkiem, źle go zinterpretował. W ówczesnych opracowaniach ilustracje kostiumów były
kopiowane, nie tylko z oryginalnych obrazów czy rzeźb, ale już z wcześniej sporządzonych
kopii. Niezrozumienie oryginału prowadziło do naniesienia błędu na kopię, a potem
jeszcze mocniejszego wzmocnienia go w kolejnych reprodukcjach. Któryś z rysowników
mógł wziąć pionowe fałdy z szesnastowiecznej ryciny za taki właśnie rodzaj patek. Zatem
niezrozumienie pierwotnego fasonu mogło doprowadzić do dziwacznych efektów w szyciu
kostiumu teatralnego. Dziewiętnasty wiek to okres pierwszych bardziej wnikliwych badań
stroju historycznego. Nie każdy zatem, miał dostęp do prawidłowych opracowań. Kostium
Modrzejewskiej niewątpliwie nawiązywał do powszechnego w XIX wieku wyobrażenia o
kobiecym kostiumie renesansowym.
Niestety nie odnaleziono charakterystycznego paska składającego się z
kwadratowych dużych ogniw, ani czepka. Mimo tego wiemy o stroju bardzo dużo. Możemy
przyjrzeć się jego barwie i tkaninie dzięki tak wielu znanym elementom. Zatem jest to
jeden z najlepiej zachowanych kostiumów Heleny Modrzejewskiej. Fotografia nieniosąca
ze sobą żadnych informacji o kolorze może napełnić się barwami w naszej wyobraźni
dzięki wnikliwej analizie zachowanych fragmentów kostiumu. Suknia ta, jako jedna z
niewielu odkrywa się przed nami w całek swej okazałości.
Gdy zajrzymy do wewnątrz zachowanego stroju, odkryjemy małe ciekawostki. W
spódnicy kostiumu Porcji znajduje się kieszonka, a w jej brzeg wszyte są ciężarki. W
ramionach stanika znajdują się małe poduszeczki. Poniżej prezentujemy zdjęcia detali
tego kostiumu:
|
|
|
|